W dniu 19.12.2010 roku odbyło się polowanie wigilijne na Brzezinkach. Prowadzący polowanie, Łowczy koła, Jan Gawdzik serdecznie przywitał 25 myśliwych, naganiaczy oraz pomocników z psami . Po losowaniu karteczek i przypomnieniu regulaminu polowań rozpoczęło się pierwsze pędzenie. Jak się okazało niezwykle emocjonujące miot. Pracujace w tym dniu psy (3 teriery, 4 gończe, 1 foksterier) rozgoniły olbrzymią chmarę (kilkadziesiąt sztuk) na wszytskie strony. Dodatkowo dziki w miocie spowodowały, że miot był niezwykle emocjonujące, a strzały rozlegały się z każdej strony. Po pędzeniu okazało się, że pozyskano 5 łań. Pierwszą w życiu sztukę jelenia, pozyskał Krzysztof Jasiński, którego łowczy Koła udekorował (farbą ;-) na rycerza św Huberta. Łanię pozyskali także Antoni Wylenzek, Jacek Bielewicz, Franciszek Wylenzek,Mariusz Famuła. Towarzyszyła nam piękna zimowa sceneria i piękna pogoda. Po ściągnięciu całej zwierzyny łowczy koła zdecydował, że kolejne pędzenie będzie na Kocurach, długie pędzenie (dwa odziały) miały na celu spotkanie chmary jeleni 37 sztuk. Niestety tuż przed rozprowadzeniem myśliwych jelenie "wyszły z odziału". Emocji dostarczyła watacha dzików składająca się z kilkunastu sztuk. Dubleta do dzików "zrobił" Waldemar Marek i Michał Gawdzik, który sfarbował trzeciego dzika (po polowaniu szukany przy udziale menera Michała Fornalczyka -mocno postraszył jego psy,na szczęście bez skaleczeń. Poszukiwania odłożono do następnego dnia). Po drugim pędzeniu tradycyjny posiłek. Pyszne kiełbaski ufundował Jacek Bara. Po posiłku ostatnie pędzenie, zmęczona naganka i pieski ( warunki były w lesie bardzo trudne) nie były wstanie wypchać dzików i łań które w tym miocie były. Jedynie spora chmara byków została wypędzona z odziału.
Po zakończeniu polowania, przy sygnałach łowieckich, w miłej i koleżeńskiej atmosferze łowczy zakończył polowanie. Piękny medal króla polowania otrzymał, młody myśliwy Krzysztof Jasiński. Wicekrólem został Mariusz Famuła. Po polowaniu wigilia , zimnie ognie , kartki świąteczne i prezenty w postaci kubków (z logiem koła). Cały posiłek zasponsorowany przez Mateusza i Waldemara Marka (barszcz, śledzik z ziemniakami) i świąteczna atmosfera towarzyszyła jeszcze wiele godzin.